Biegasz podekscytowany po mieszkaniu, pakując cały dobytek do kartonowych pudeł. Nieustannie gdzieś telefonujesz, mówisz podniesionym głosem, czasem z wyraźną nutą irytacji i złości. No tak, bo firma zajmująca się przeprowadzkami pomyliła adresy i musisz czekać. A twój biedny pies patrzy na to wszystko i nie wie, co się dzieje. „Czy to koniec świata?”, „Czy mój pan wyjeżdża i zostawia mnie samego?”. Jak mu pomóc przetrwać przeprowadzkę?
Jak objawia się stres u psa?
Przeprowadzka to jedna z tych sytuacji, która stresuje każdego: i psa, i kota, i ich właściciela. O ile jednak my doskonale wiemy, że wkrótce całe podenerwowanie zniknie, jak tylko osiądziemy w nowym miejscu, o tyle pies nie ma pojęcia, dlaczego nagle wszystko, co znał, znika. Jeden wielki chaos. Pupil dostrzega, że dzieje się coś dziwnego, coś, o czym on nie ma zielonego pojęcia. Napięcie emocjonalne dodatkowo nasila się, gdy już opuści dotychczasowe lokum i znajdzie się w nowym, gdzie wszystko jest inne: zapachy, ustawienie mebli, rozlokowanie pokoi, okolica eksplorowana podczas spacerów. Pies może stać się apatyczny. Nie ma ochoty na jedzenie ani na zabawę. Więcej śpi. Być może częściej oddaje mocz, dokuczają mu biegunki bądź zatwardzenia. Nerwowo wylizuje swoje łapy bądź goni za swoim ogonem. Jego ciało jest napięte. Chodząc, zostawia za sobą wilgotne ślady, to znak, że spody jego łap intensywniej się pocą. Jednym słowem: pupil zachowuje się (i wygląda) inaczej niż zwykle.
Jak zmniejszyć stres u psa związany z przeprowadzką?
Choć stresu nie da się całkowicie uniknąć podczas przeprowadzki, można go nieco zminimalizować, zarówno na etapie przygotowywania się do niej, jak i już po dotarciu na nowe miejsce. Przede wszystkim postarajmy się zachować spokój. Pies doskonale wyczuwa nasz nastrój, wie, że jesteśmy zdenerwowani. Spróbujmy zapanować nad własnymi emocjami. Kiedy mówimy do pupila, nadajmy swoim słowom pozytywny i radosny (a przynajmniej neutralny) ton. Unikajmy pokusy, aby swoje nerwy wyładowywać na psie, który jest „pod ręką”. Jedno z pudełek zaginęło podczas transportu? To nie powód, aby krzyczeć na czworonoga. Kierujmy się więc zasadą: jeśli my będziemy spokojni, spokojny będzie również nasz pies.
Jeśli tylko mamy taką możliwość, pozwólmy zapoznać się pupilowi z nową okolicą, jeszcze zanim się przeprowadzimy. Zabierzmy go na spacer, aby mógł poznać zapachy i oswoić się z nimi. Dobrze byłoby zachować następującą kolejność przenosin: najpierw przewozimy rzeczy, urządzamy spokojny kąt dla psa i na końcu zabieramy jego. A w tym kącie muszą znaleźć się przedmioty, które znał z poprzedniego mieszkania. Nie może zabraknąć jego misek, legowiska, ulubionych zabawek. Choć może pojawić się pokusa, aby zafundować mu nowe gadżety, nie ulegajmy jej. Znajomy zapach da pupilowi poczucie bezpieczeństwa. W miarę możliwości zachowajmy też kilka innych starych przedmiotów: może fotel, na którym lubi drzemać, albo dywanik, który zawsze leżał w korytarzu. Aby sprawić, żeby nowe mieszkanie dobrze mu się kojarzyło, pochowajmy w kilku miejscach psie smakołyki, które będzie mógł wywęszyć i zjeść.
Rozpakowaliśmy pudła, wszystko wydaje się być gotowe, a pies nadal wygląda na zestresowanego. W czym problem? Możliwe, że zmianie uległa codzienna rutyna, a nic tak nie dezorientuje czworonoga jak właśnie modyfikacje w harmonogramie dnia. Postarajmy się przestrzegać dobrze mu znanych rytuałów, a więc pór karmienia, spacerów, wspólnej zabawy. Pamiętajmy, aby nie zmieniać dotychczasowych zasad panujących pod naszym dachem. Być może smutne oczy pupila będą nam łamać serce i chcąc poprawić mu humor, pozwolimy na spanie w naszym łóżku, mimo że zawsze spał w swoim legowisku. Albo zaczniemu podrzucać mu podczas obiadu smakowite kąski, bo przecież tak nam go szkoda. Nie róbmy tego. Chyba że chcemy jeden problem zastąpić drugim, czyli dylemat „jak zmniejszyć stres u psa” zastąpić „jak oduczyć psa spania w łóżku”.
I na koniec bardzo ważne: zadbajmy o to, aby pies miał przy obroży adresówkę z aktualnymi danymi. A przez co najmniej kilka pierwszych dni, dopóki pupil nie pozna dobrze okolicy, nie puszczajmy go wolno podczas spacerów.
Zdjęcie: Fotolia.com
Hej.
OdpowiedzUsuńMasz maila odnośnie Lucky :)
A ja się na dniach przeprowadzam i cieszę się, że do mieszkania które moje psisko znam