„Po co mi transporter? Przecież trzymam Reksia na rękach i jest dobrze” – tak brak transportera tłumaczy większość właścicieli czworonogów. O ile przewożenie kota w transporterze uważamy raczej za coś oczywistego, o tyle wobec psów wykazujemy się większą pobłażliwością. Zapominamy, że ta pobłażliwość może się skończyć tragicznie, i dla nas, i dla pupila.
Po co psu transporter?
Załóżmy optymistyczny wariant, że nasz pies jest stworzeniem wyjątkowo posłusznym, łagodnym, a do tego lubi podróżować i nie cierpi na chorobę lokomocyjną. Umieszczamy go więc na tylnym siedzeniu i ruszamy przed siebie. Wszystko przebiega po naszej myśli. Pies nam nie przeszkadza, nie próbuje przedostać się do przodu. Jednym słowem: nie utrudnia kierowcy prowadzenia pojazdu. Ale co, jeśli nasz zwierzak ma ognisty temperament i nie potrafi usiedzieć w jednym miejscu, tylko nieustannie biega z jednego końca siedzenia na drugi, a do tego chce przecisnąć się między przednimi fotelami i zająć miejsce na kolanach kierowcy? Albo może jazda samochodem sprawia, że staje się nerwowy, bo po prostu tego nie lubi? W takiej sytuacji nagłe pojawienie się łba pupila przed oczami prowadzącego auto może się naprawdę źle skończyć.No dobrze, ale przecież pasażer może go wziąć na ręce albo posadzić na swoich kolanach (o ile kierowca nie podróżuje sam). Teoretycznie może, pod warunkiem, że nie jest to 40-kilogramowy labrador. A nawet jeśli jest to kilkukilogramowy york, to i tak takie rozwiązanie nie jest dobre. Dlaczego? Bo jeśli dojdzie do wypadku czy gwałtownego hamowania, psiak po prostu wyleci nam z rąk i uderzy w szybę (m.in. z tego samego powodu nie można w taki sposób przewozić niemowląt – kiedy nastąpi zderzenie, nie będziemy w stanie utrzymać malucha w swoich rękach). Transporter dla psa to gwarancja bezpieczeństwa i dla niego, i dla wszystkich osób znajdujących się w samochodzie.
Rodzaje transporterów dla psów
To, na jaki transporter się zdecydujemy, zależy od rozmiarów naszego psa. Większy wybór mamy w przypadku psów małych, dla których odpowiednie będą chociażby materiałowe torby transportowe. Są one lekkie, wygodne do przenoszenia dzięki paskowi na ramię. Niektóre modele posiadają wyjmowane dno, co ułatwia czyszczenie. Jeśli planujemy kupić torbę, wybierzmy taką, która daje psu możliwość wychylania głowy. Taka torba nie sprawdzi się jednak w przypadku czworonogów większych i cięższych, zwykle za górny limit przyjmuje się ok. 12 kg. Ciekawym rozwiązaniem dla przedstawicieli ras małych są też specjalne psie foteliki samochodowe.Dla psów zarówno małych, jak i średnich odpowiednie będą transportery plastikowe. Łatwo je umyć, mają sztywną konstrukcję, co gwarantuje pupilowi większe bezpieczeństwo, posiadają otwory wentylacyjne, więc zapewniony jest dostęp powietrza. Kupując taki transporter, zwróćmy uwagę na jego dokładne wymiary i porównajmy z wymiarami psa. Ważne, aby pupil mógł w takim kontenerze swobodnie zmieniać pozycję.
A co z psami dużymi? Tu sytuacja się komplikuje, bo umieszczenie ważącego nieraz ponad 40 kg zwierzaka w plastikowym transporterze czy materiałowej torbie jest po prostu niemożliwe. Z pomocą przychodzą metalowe klatki, które wsadzamy do bagażnika (oczywiście pod warunkiem, że posiadamy auto np. typu kombi). Do klatki warto włożyć np. legowisko lub koc oraz zabawki.
Do wyboru mamy jeszcze jedną opcję, która sprawdzi się bez względu na rozmiar psa: specjalne szelki i smycze, których klamra pasuje do zapięcia pasów w samochodzie. W takim przypadku na tylnym siedzeniu można dodatkowo rozścielić ochronna matę, która zapobiega wszelkim zabrudzeniom (szczególnie przydatna, jeśli pupil ma chorobę lokomocyjną).
W sklepach zoologicznych znajdziemy też transportery rowerowe. Jak sama nazwa wskazuje, przeznaczone są do przewożenia psa rowerem (małego psa – warto dodać).
Zdjęcie: Fotolia.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz