Brzmi może dosyć śmiesznie, ale zatwardzenie u szczeniaka to w gruncie rzeczy poważny problem, do tego nieprzyjemny i psujący dobre samopoczucie zarówno psiakowi, jak i właścicielowi. Kłopoty z oddaniem stolca są zazwyczaj sygnałem, że układ pokarmowy zwierzaka sobie nie radzi i głównym winowajcą potrafi być dieta, choć oczywiście zatwardzenie może być też objawem zarażenia pasożytami, kłopotami z wątrobą albo nawet sygnałem, że w organizmie pupila pojawiły się zmiany nowotworowe. Z tych powodów nie należy bagatelizować problemu. Oczywiście, jeden dzień bez wypróżnienia to nie powód do paniki, ale jeśli nasz psiak walczy z zatwardzeniem już od kilku dni, męczy się albo (co gorsze) ma dodatkowe niepokojące objawy (na przykład wymioty albo gorączkę), powinniśmy jak najszybciej zabrać malucha do weterynarza.
Kłopoty z wypróżnianiem u szczeniaków
Zatwardzenie może wyglądać różnie w zależności od rodzaju dolegliwości oraz metabolizmu zwierzaka. Czasem stolec w ogóle jest nieobecny, innym razem psiak wydusza z siebie tylko malutkie bobki. Stolec może być ponadto bardzo twardy, wysuszony, z śladami śluzu lub nawet krwi. Szczeniak może walczyć przy każdej próbie wypróżnienia się, co powoduje wyczerpanie, ból i strach. Psiak prawdopodobnie zacznie piszczeć, jeśli ta czynność fizjologiczna zacznie mu sprawiać duże trudności. Zatwardzenie ma to do siebie, że bardzo męczy. Niektóre szczeniaki mogą się także bardzo zestresować, co jeszcze pogorszy sytuację. Nie wolno zwlekać z rozwiązaniem problemu, szczególnie że przecież nie wiemy, co naprawdę dzieje się w organizmie zwierzaka. Czasem jest to tylko niedobór wody oraz zbyt leniwa perystaltyka jelit, innym razem niedrożność jelita albo zapalenie. Jeśli brak stolca jest połączony z wymiotami, możemy mieć do czynienia właśnie z zablokowaniem układu trawiennego i należy natychmiast interweniować. Z kolei krew lub śluz obecne w stolcu mogą oznaczać zapalenie jelita grubego. Oczywiście wiele problemów z układem pokarmowym wywołują też namnażające się pasożyty. Zatwardzenie potrafi być też skutkiem alergii, złego dawkowania leków (albo ich negatywnego wpływu na organizm) albo niedoczynności tarczycy.
Główne przyczyny zatwardzeń u szczeniaków, które nie mają nic wspólnego z chorobą
Nie zawsze zatwardzenie u szczeniaka oznacza poważną chorobę. Czasami winny jest tryb życia oraz oczywiście dieta. Złe odżywianie ma fatalne skutki na cały organizm i może powodować zarówno biegunki i bóle brzucha, jak i zatwardzenia. Jeśli dieta jest uboga w witaminy, minerały oraz błonnik, jelita mogą bardzo się rozleniwić i pracować na tak wolnym biegu, że pojawiają się kłopoty z codziennym rytmem wypróżnień. Śmieciowa dieta albo taka, która składa się z ogromnej ilości węglowodanów, też nie pomaga. Kolejnym szkodliwym czynnikiem jest niedobór wody w organizmie. Szczeniak ma jej tak mało, że produkty przemiany materii są z niej wręcz drenowane, bo ciało desperacko poszukuje wszelkich dostępnych źródeł płynu. Efekt jest taki, że odsączony do granic możliwości stolec robi się twardy jak kamień i bardzo suchy. Jelita nie potrafią sobie z nim poradzić. Zbyt słaby metabolizm i zwolniona perystaltyka jelit mogą być także efektem braku codziennego ruchu. Same spacery przy nodze nie wystarczą, nasz szczeniak powinien trochę poszaleń, pobiegać, poskakać. Inaczej cały organizm zwolni jak zepsuta karuzela. Jeżeli zatem psiak nie ma żadnych problemów zdrowotnych, musimy zadbać przede wszystkim o prawidłowe nawodnienie, wprowadzić więcej ruchu podczas codziennych wypadów w plener oraz zadbać o to, aby w diecie pojawiły się warzywa, owoce, nienasycone kwasy tłuszczowe oraz witaminy. Unikajmy też w psim menu zbyt dużej ilości takich produktów jak kości, chrząstki, ale też trawa albo… włosy. Czasem to właśnie kule włosowe są głównym winowajcą (choć częściej zdarza się to u mruczków). Wtedy akurat bardzo dobrym pomysłem jest podanie psiakowi trawy albo nawet specjalnej maści, która ułatwi pozbycie się kłębów futra i wplątanych w nie resztek jedzenia. Jednak spożywanie zbyt dużych ilości trawy i ziół też jest niewskazane i może powodować kłopoty ze stolcem.
Walka z zatwardzeniem u szczeniaka
Co więc zrobić, gdy szczeniak ma zatwardzenie? » Przy lekkiej postaci zatwardzeń pomaga podanie przegotowanej wody albo nawet mleka (tylko nie przesadźmy z ilością). Przy poważnych kłopotach nie wolno nam leczyć psiaka na własną rękę, zwłaszcza poprzez podawanie mu środków przeczyszczających, bo możemy jeszcze bardziej zaszkodzić. Poza tym nie znamy przecież przyczyny – być może zwierzak ma rozrastający się guz albo zapalenie jelita. Dlatego to w gestii weterynarza jest dokładne zbadanie pupila i postawienie diagnozy. Czasem stosuje się lewatywę, innym razem potrzeba specjalnych, delikatnych leków przeczyszczających połączonych z osłoną śluzówki w jelitach i żołądku. W przypadku poważnych stanów zapalnych nie obejdzie się też bez mocnych leków. Z kolei wszelkie kłopoty natury anatomicznej – rozrost guza, wgłębienia, urazy mechaniczne – często można naprawić tylko poprzez zabieg chirurgiczny. Nie zwlekajmy z wizytą u specjalisty, bo u naszego ulubieńca może dojść do całkowitego zatkania jelita, co spowoduje niedrożność układu pokarmowego i bolesną, wyjątkowo okropną śmierć kudłacza! Aby nie dopuścić do takiego koszmaru, badajmy też regularnie szczeniaka, aby mieć pewność, że z jego brzuchem jest wszystko w porządku.
Zdarzają się również sytuacje, w których psiak nie ma problemów z oddawaniem stolca, ale specjalnie się od tego powstrzymuje. Czasami jest to skutek bardzo silnego stresu, innym razem może być nawet próbą zwrócenia na siebie uwagi i zamanifestowania czegoś, zwłaszcza jeżeli zbyt długo nie było nas w domu. Rzadkie i krótkie spacery, podczas których pupil nie daje rady się wypróżnić, też mogą doprowadzić do wielu problemów psychosomatycznych. Zadbajmy o naszego szczeniaka, poświęćmy mu dużo czasu i otoczmy troską. Jelita są czasem nazywane drugim układem nerwowym i dotyczy to zarówno ludzi, jak i zwierząt. Dyskomfort psychiczny może wpłynąć bardzo negatywnie na całą fizjologię szczeniaka. Nie dopuśćmy do tego.
↓ MOKRA KARMA DLA SZCZENIAKA ↓
Autor: Magdalena Dolata
Zdjęcie: Fotolia.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz