Większość zwierzaków lubi być głaskana, a większość właścicieli bardzo lubi tulić się do swoich pupili. To duża przyjemność, ale też sposób na wyciszenie się, uspokojenie, relaks oraz oczywiście najlepszy sposób na okazanie futrzakowi naszej miłości. Psiaki nie są tutaj wyjątkiem i też uwielbiają być głaskane. Są kudłacze, które mogłyby być głaskane całymi godzinami, inne wolą krótsze lub mniej wylewne pieszczoty. Każdy zwierzak jest inny i trzeba uszanować jego prawo, jeśli w danym momencie nie jest w nastroju do miziania. Trzeba też wiedzieć, kiedy psiaka lepiej w ogóle nie głaskać i jak nie zamęczyć go nadmiarem naszej miłości. A właściwie to dlaczego psy lubią głaskanie?
Głaskanie psa – czemu zwierzak to lubi?
Już sam dotyk naszej ręki działa na kudłacza relaksująco. Nasza bliskość daje mu poczucie bezpieczeństwa, a zapach kojarzy się z troską, miłością i wsparciem. To z tego powodu wiele psiaków pakuje się właścicielom do łóżka, a z tęsknoty tarmosi ich ubrania lub buty, kiedy wyjdą do pracy. Zwierzaki mają silną potrzebę kontaktu fizycznego, zwłaszcza w grupie „swoich”, bo to dla nich symbol jedności i bezpieczeństwa. Ponadto głaskanie psiaka powoduje, że jego zapach zostaje na naszych rękach, więc stajemy się naznaczeni jako członkowie watahy. Dla pupila to bardzo ważny rytuał. Głaskanie zacieśnia zatem więź między człowiekiem, a zwierzakiem i do tego oczywiście jest dla kudłacza po prostu bardzo przyjemne. Głaszcząc psiaka, trochę go też drapiemy, na przykład za uchem, pod szyją lub na grzbiecie. To często miejsca, gdzie pupilowi trudno dostać się łapą, więc przyjemność jest podwójna, bo przestaje go też swędzieć skóra.
Gdzie głaskać psa?
Choć są psiaki, które na tak zadane pytanie odpowiedziałyby, że wszędzie, jest pewna lista ulubionych miejsc do pieszczot na psim ciele. Oznacza to, że statystycznie największa liczba kudłaczy pozytywnie reaguje na głaskanie takich obszarów. Oczywiście nas psiak może być zupełnie inny i cenić sobie mizianie w miejscach, które nie przyszłyby nam jako pierwsze do głowy. To już kwestia poznania swojego pupila i wzajemnego dopasowania się. W jakich miejscach psy lubią być głaskane najbardziej?? Przede wszystkim za uszami. Na to pozwalają często nawet obcym, przypadkowo spotkanym na spacerze osobom (z wyrazami sympatii wobec cudzych psiaków trzeba jednak ostrożnie, bo mogą się wystraszyć, nie życzyć sobie tego i nas ugryźć). Za uszami bardziej się drapie niż głaszcze, ale można połączyć jedno z drugim. Wysoko notowane są też boki oraz brzuch. Z brzuchem trzeba jednak bardzo delikatnie. Sam fakt, że psiak wystawił do pieszczot tak wrażliwe miejsce jest oznaką, że darzy nas ogromnym zaufaniem. Nie tarmosimy brzucha i nie ugniatamy, bo będzie to dla zwierzaka niekomfortowe. Najlepiej jest brzuch delikatnie pogładzić, na przykład kolistymi ruchami. Mnóstwo psiaków uwielbia też drapanie i głaskanie u nasady ogona – to miejsce bardzo czułe i do tego rzadko który kudłacz jest w stanie tam samemu dosięgnąć. Psy lubią też głaskanie okolic szyi i przedpiersia oraz wewnętrznej strony ud. Gdzie lepiej nie głaskać? Zbyt blisko nosa lub oczu, ostrożnie też z łapami, na liście bardzo nielubianych miejsc jest ogon oraz oczywiście okolice genitaliów. Są jednak psiaki, które mają na ten temat zupełnie inne zdanie. Sami z biegiem czasu odkryjemy, gdzie i w jaki sposób nasz psiak najbardziej lubi być głaskany.
Czego psy nie lubią w trakcie głaskania?
Głaskanie samo w sobie jest zazwyczaj bardzo przyjemne dla pupila, ale z innymi oznakami czułości i miłości trzeba uważać, bo to, co my traktujemy jako przyjemne i urocze, nie zawsze jest takie dla zwierzaka. Czego zatem unikać? Przede wszystkim wszelkich zachowań, które ograniczają psią swobodę. Nie przytulajmy psiaka na siłę, nie bierzmy wbrew jego woli na ręce, nie ograniczajmy mu ruchów, nie ściskajmy, nie tarmośmy i nie podszczypujmy. Ogólnie rzecz biorąc zasada jest taka, że unikamy wszelkich zachowań, które uniemożliwiają kudłaczowi odejścia od nas, kiedy już mu się głaskanie znudzi. Nie osaczajmy go zatem, nie blokujmy ruchów ani nie odcinajmy drogi „ewakuacyjnej”. Nie każdy pupil lubi całusy, są też takie miejsca, których po prostu nie życzy sobie, abyśmy dotykali. Nie zawsze są to te miejsca opisane w artykule. Czasami psiak ma jakieś złe wspomnienia albo zwyczajnie bardzo czułą skórę na jakimś obszarze ciała i głaskanie go tam sprawia mu dyskomfort. Z tego powodu zawsze najważniejsze jest obserwowanie, jak psiak reaguje na nasze pieszczoty. Jeśli mu się podoba, na pewno to zauważymy. Jeśli nie, też na pewno wyśle nam sygnały, które damy radę odczytać. Najważniejsze to uszanowanie faktu, że pupil nie jest pluszową maskotką, tylko czującą istotą, która pewnych rzeczy nie lubi i już. To zupełnie normalne, my ludzie mamy tak samo.
↓ KARMY I AKCESORIA DLA PSA ↓
Tekst: Magdalena Dolata
Zdjęcie: © fcscafeine - istockphoto.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz