
Nasze psiaki często nas obserwują, wręcz uważnie nam się przyglądają, przekrzywiają głowę, aby zrozumieć, co do nich mówimy. W gruncie rzeczy rozumieją naprawdę sporo, choć oczywiście nie są w stanie po ludzku nam odpowiedzieć (robią to w psim języku, którego możemy się nauczyć, przynajmniej w pewnej części). Kudłacze nie tylko rozpoznają konkretne słowa (spróbujmy pomówić do psiaka w innym języku i od razu zauważymy, że wpatruje się w nas, jakbyśmy zwariowali), ale także emocje, jakie towarzyszą komunikatom. Nawet jeśli nie są w stanie zrozumieć poszczególnym wyrazów, sama intonacja i brzmienie naszego głosu bardzo dużo im powie. Psiaki rozumieją też nasze gesty, przynajmniej sporo z nich. Z biegiem lat coraz bardziej budujemy ze zwierzakiem emocjonalną więź, jest nam zatem o wiele łatwiej porozumieć się poprzez mowę ciała i gesty. To działa w obie strony.