czwartek, 5 maja 2022

Piesek boo – pielęgnacja, dieta, zdrowie

Piesek boo naprawdę istnieje i przez wielu uważany jest za najsłodszego zwierzaka wszech czasów. Wszystko dzięki uroczej mordce, sterczącej charakterystycznie sierści – która do tego jest milutka w dotyku – oraz małym rozmiarom. Choć niektórzy mogą uważać, że taki pies bardziej przypomina pluszaka, trzeba pamiętać, że jak każdy inny kudłacz jest czującym stworzeniem, które ma swoje zapotrzebowania i oczywiście uczucia. 

Choć psy boo są małych rozmiarów, zajmowanie się nimi nie należy do najłatwiejszych, ponieważ zwierzaki tej rasy są nieco podatne na różne choroby, wymagają odpowiedniej diety oraz pielęgnacji futra. Psiak to także obowiązek związany z regularnym wychodzeniem na spacery. Może i piesek boo nie jest wielkich rozmiarów, ale energia rozpiera go każdego dnia, a jeśli ma zachować dobrą kondycję fizyczną, musi mieć codzienną aktywność na świeżym powietrzu. Pamiętajmy zatem, że przygarnięcie psa boo pod nasz dach to nie tylko przytulanie i robienie słodkich zdjęć pupilowi, ale także codzienny obowiązek. A jak należy się zajmować tą rasą?

Pies rasy boo?

Tak naprawdę nie ma czegoś takiego jak rasa boo. To wyłącznie określenie. W rzeczywistości psiaki należą do rasy szpic miniaturowy pomeranian. Ci ciekawe, przodkami tej uroczej i drobnej rasy są… arktyczne psy zaprzęgowe! W małym ciele kryje się wielkie serce zdobywcy, łowcy i poszukiwacza przygód.

Szpic miniaturowy pomeranian ma swoich dalekich krewnych i przodków również wśród takich ras jak samojed, szpic wilczy czy norweski elkhund. To same psie kolosy! Jak zatem widać, rasa przeszła bardzo duże zmiany, ale nie dajmy się zwieść wyglądowi – w żyłach naszego psiaka boo wciąż płynie krew arktycznych i skandynawskich kudłaczy.

Skąd tak dziwna nazwa rasy jak pomeranian? To już o wiele bardziej swojskie klimaty, bo chodzi o Pomorze. Na tych terenach pojawiły się pierwsze wzmianki o rasie pomaranian. Chodzi oczywiście o Pomorze Bałtyckie, czyli dosyć rozległy teren. Pierwsze pomeraniany pojawiły się w XIX wieku, a w każdym razie wtedy zaczęto o nich wspominać i wzmianki te – w formie pisemnej – przetrwały do naszych czasów. Wówczas szpice pomeranian były jednak sporo większe, ponieważ ważyły nawet kilkanaście kilogramów. Co jednak ciekawe, największą popularnością cieszyły się osobniki najdrobniejsze i najmniejsze. Dużo pozytywnych emocji budziła też stercząca, miękka sierść. Widać zatem, jak kształtowała się rasa. Pomeraniany stopniowo się miniaturyzowały, aż osiągnęły wygląd współczesnego pieska boo.

Czemu jednak przyjęło się właśnie określenie boo, zamiast normalnej nazwy rasy? Wszystko przez Internet, a dokładniej media społecznościowe, gdzie karierę zaczął robić pewien szpic miniaturowy pomeranian o imieniu Boo. Jego właściciele zadbali o to, by o kudłaczu usłyszał cały świat.

Przysmaki dla ras małych ↓

Piesek boo – pielęgnacja

Sierść psiaków należących do tej rasy to prawdziwe wyzwanie pielęgnacyjne. Choć sama powierzchnia zwierzaka jest niewielka, to futro wymaga poświęcania mu sporo czasu i uwagi. Sierść składa się bowiem z naprawdę gęstego podszerstka (to najbardziej wewnętrzna warstwa futra) oraz warstwy okrywowej w kolorze karmelu przechodzącego w tony lekko złotawe i białe. Warstwa okrywowa składa się z sierści długiej i dosyć odstającej – to właśnie ona nadaje uroku tej rasie.

Szpice miniaturowe trzeba regularnie wyczesywać, bo futro łatwo się plącze. Jeśli je zaniedbamy, zaczną powstawać bardzo nieestetyczne kołtuny, które utrudnią zwierzakowi codzienne funkcjonowanie. W skrajnych przypadkach z kołtunów zrobią się całe gniazda, a sierść zacznie się filcować, aż powstaną dredy. Wówczas można już tylko wyciąć całe fragmenty futra. Nie dopuśćmy do takiej sytuacji i dbajmy regularnie o okrywę włosową pupila! Jeżeli nie czujemy się na siłach, aby prawidłowo czesać, ale też podcinać sierść, powinniśmy udawać się co jakiś czas na wizyty u specjalisty, czyli groomera.

Jeśli o psiaka dbamy samodzielnie, potrzebujemy nożyczek degażówek oraz szczotki, najlepiej z naturalnego włosia. Z samymi kołtunami dobrze poradzi sobie grzebień z szeroko rozstawionymi zębami. Psa boo czeszemy minimum raz w tygodniu, z kolei raz na miesiąc należy go wykąpać. Dotyczy to psiaków, które nie biorą udziału w pokazach. Zwierzaki wystawowe należy kąpać co tydzień. Stosujemy szampony albo specjalnie przeznaczone dla tej rasy, albo dedykowane kudłaczom z podwójną okrywą włosową. Po kąpieli należy psiaka porządnie wysuszyć i ułożyć odpowiednio futro. Niektórzy uważają, że już samo czesanie piesków boo powinno być robione specjalnymi ruchami. Specjaliści mają swojej metody i niechętnie dzielą się sekretami z innymi.

Problemy zdrowotne psów boo

Wbrew obiegowym opiniom, psy boo mogą się pochwalić całkiem dobrym zdrowiem i odpornością. Nie należą do specjalne chorowitych, choć oczywiście trzeba o nie dbać na co dzień. Każda rasa ma jednak swoje słabe strony zdrowotne. W przypadku szpiców miniaturowych pomeranianów są nimi schorzenia oczu, skóry, stawów oraz podatność na infekcje górnych dróg oddechowych. Z tego powodu należy uważać, aby zwierzak się nie zaziębił. Po kąpieli zawsze należy go porządnie wysuszyć.

Psom boo trzeba też czyścić zęby. Dlaczego? Ponieważ mają ich sporo i to upakowane ciasno w drobnej szczęce. Efekt tego jest taki, że jedzenie często utyka między przestrzeniami międzyzębowymi, a stąd już prosta droga do próchnicy. Dobrym pomysłem jest zatem kupowanie pupilowi przysmaków dentystycznych. Muszą być one jednak dopasowane do jego małych zębów, sięgnijmy zatem po specjały dla ras małych i miniaturowych. Możemy też kupić specjalne gryzaki czyszczące, a jeśli to wszystko okazuje się niewystarczające, zaopatrzmy się w psią szczotkę do zębów (najwygodniejsze są te nakładane na palec) oraz psią pastę (zwierzak na pewno doceni mięsny smak).

Pamiętajmy też o tym, że psiaki ras małych mają krótki układ pokarmowy, więc warto dawać im mniejsze porcje pożywienia, ale częściej. Wybierzmy karmę wspierającą pracę stawów oraz eliminującą problemy natury dermatologicznej.

Co je piesek boo?

Zasadniczo piesek boo je dokładnie to samo, co inne pupile ras miniaturowych. Posiłki powinny być różnorodne i odpowiednio zbilansowane energetycznie. Nie może w nich zabraknąć białka, kwasów nienasyconych omega-3 i omega-6, witamin i minerałów. Ostrożnie natomiast z węglowodanami! Tylko sobie wyobraźmy, jak pokracznie wyglądałby piesek boo z nadwagą. Pożywienie powinno być ponadto dobrej jakości, bez chemii i sztucznych ulepszaczy.

Dieta tej rasy powinna opierać się na zasadzie, że na każdy kilogram masy ciała przypada 20 g białka dziennie. Warto serwować psiakowi drób, ale też dziczyznę, a od czasu do czasu również mięso czerwone. Piesek boo nie pogardzi też rybą, a zawarte w niej zdrowe oleje będą doskonałe dla skóry i sierści. Dobrym źródłem białka będą też całe jaja i biały ser. 

W diecie tych zwierzaków nie może zabraknąć warzyw, które są źródłem witamin i minerałów. Jako węglowodanowe wypełniacze, które dodają energii, sprawdzą się na przykład ryż lub makaron. Pomeraniany bardzo chętnie zjedzą gotowane mięso przygotowane wraz z warzywami albo z makaronem. Oczywiście możemy serwować także specjalnie dopasowaną karmę. Nie róbmy tylko rewolucji żywieniowych psiakowi i nie serwujmy produktów ciężkostrawnych, ponieważ rasa ta ma dosyć wrażliwy układ pokarmowy. Pilnujmy też, aby zwierzak nie zjadał na spacerze znalezionych resztek.


Autorka: Magdalena Dolata


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Na psim tropie , Blogger